nsfw warning
Na własnej skórze poczuł kostki palców sąsiada, uderzające w drzwi.
Stał, drżąc po drugiej ich stronie, przytrzymywany za nadgarstki przez
bardziej muskularnego od siebie chłopaka.
Kuroo uśmiechnął się
złośliwie i ponownie zaatakował wargi Tsukishimy. Chłopak był zbyt
zaskoczony i zamroczony, by zamknąć usta. Język Tetsurou przejechał po
jego zębach, wprawiając Keia w drżenie.
― Wszystko w porządku? ― usłyszeli podniesiony głos zza drzwi. ― Słyszałem jakieś krzyki...
To był tylko on, Kei. Został tylko wbrew swojej woli zdominowany przez starszego kolegę.
Nie było się czym martwić. To nie był pierwszy raz.
Tsukishima pozwolił sobie na cichy jęk, by natychmiast się opanować.
Ponownie spróbował wyrwać się z uścisku Kuroo, ale ten nie dawał za
wygraną. Tylko sapnął, gdy Kei ugryzł go w język.
― Halo? ― sąsiad znowu zapukał w drzwi. ― Proszę się odezwać, bo wezwę policję.
Kei popatrzył na Tetsurou z dezaprobatą. Chłopak w odpowiedzi jedynie
posłał mu jeden z tych swoich firmowych uśmiechów. Sekundę potem walnął
otwartą dłonią w drzwi tuż przy głowie Tsukishimy.
― Proszę się nie martwić! ― krzyknął. ― Szuflada upadła mi na stopę!
Tsukishima pomyślał, że to było najgłupsze, a jednocześnie najbardziej
wiarygodne wytłumaczenie, na jakie Kuroo mógł wpaść. Praktycznie
rzucając Keiem o ścianę, musiał narobić dużo hałasu.
Obaj
nasłuchiwali, kiedy kroki sąsiada ucichną. A gdy wreszcie tak się stało,
dłonie Tetsurou rozluźniły swój uścisk i opadły niczym kajdany z rąk
Tsukishimy.
― Kontynuujemy? ― mruknął niskim głosem, przysuwając
się całym ciałem bardzo blisko chłopaka. Ten prychnął cicho i tym razem
to jego język znalazł się pierwszy w ustach Tetsurou. Splótł ręce na
jego umięśnionym karku, pozwalając dłoniom chłopaka na doprowadzenie go
do szaleństwa.
Nie było się czym martwić.
To nie był ich pierwszy raz.
one shot z 7 czerwca 2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz