Jako że dziurawa_skarpeta najwyraźniej mnie zapamiętała (nie wiem czemu), to pomyślałam, że to nawet fajna okazja, żeby się odezwać. Czy coś.
q. znasz osobę, która
ma miękki głos, idealny do opowiadania bajek i składania obietnic,
które nigdy nie ujrzą rzeczywistości? (z twojego otoczenia, dotyczy
wszystkich trzech punktów)
Oj, nie, niestety, chodź
chciałabym. Większość osób z mojego otoczenia mówi albo bardzo głośno,
albo nosowo, jakby wiecznie miały katar. To w sumie zastanawiające.
w. znasz osobę, która ma piękne dłonie, które mogłyby ogrzać serca i ścierać łzy z policzków w najzimniejsze dni?
Nie mogę powiedzieć,
żebym go znała, bo spotkaliśmy się jakieś... trzy razy? Pewnie nawet
mnie nie pamięta, ale ja pamiętam jego dłonie tak dokładnie, że mogłabym
przerysować je z pamięci. Miał pięknie wystające kości nadgarstka, jego
palce były cienkie, długie i idealnie proste, a przy każdym ich ruchu
uwidaczniała się inna kość, inna żyła i napinał się inny mięsień.
Znałam go zbyt krótko, żeby powiedzieć, czy te dłonie ogrzewały. Ale gdy je sobie pierwszy raz podaliśmy, były ciepłe.
e. znasz osobę, która ma głębokie oczy, w których można by utopić cały smutek?
Od razu przychodzą mi na
myśl brązowe oczy mojej bliskiej koleżanki. Mieszkamy dosyć daleko od
siebie, przez co niezbyt często mamy okazję porozmawiać twarzą w twarz,
ale staram się patrzeć jej w oczy - bo sama deklaruje, że jej uśmiech
czasem nie jest szczery.
(Staram się, bo mam nawyk odwracania wzroku od rozmówcy. To tak na marginesie.)
r. znasz osobę z pustą duszą, z której świat wyrwał wszystkie kwiaty?
Kiedyś myślałam, że znam
taką osobę i próbowałam oddać jej trochę swoich kwiatów, ale tylko
niepotrzebnie uschły przed bramą do jej zamkniętego, zapuszczonego
ogrodu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz