why is the emergency
did you start a fire
did you start to bleed
did you start a fire
did you start to bleed
Pierwszy raz Gabryś zasnął na jej ramieniu w pierwszej klasie gimnazjum.
Próbowała się za
bardzo z tego powodu nie spinać – rozumiała, że był zmęczony, i że szyba
autokaru była dużo zimniejszym i dużo mniej wygodnym oparciem. Wracali z
całodziennej wycieczki szkolnej, to było całkiem normalne. Gabryś spał
wtedy tylko dwie godziny, bo nie umiał zasnąć wcześniej niż o północy.
Gabriel był wtedy
cały czarny – i nie chodziło tu tylko o jego workowatą bluzę z kapturem i
ciemne jeansy. Nawet rude, kędzierzawe włosy i jasna skóra były czarne.
Ciemne, zamalowane, przytłumione.
Uwielbiała, gdy po
malowaniu węglem po kartce jej palce tonęły w czarnych smugach. I
naprawdę starała się nie spinać, ale gdy pomyślała o tym, że po
dotknięciu jego jasnej skóry na jej rękawie mogłyby zostać czarne ślady,
po prostu zachłysnęła się powietrzem.
Wdychała jego zapach –
wiatr pomieszany z mokrymi liśćmi i czymś metalicznym. Słuchała jego
spokojnego oddechu, czasem między wydechami łapała ciche, senne pomruki.
Jego miękki policzek opierał się o jej kościste ramię, ukryte pod
rękawem starej, białej bluzy.
I starała się nie spinać, kiedy jednocześnie ledwo mogła oddychać.
Gabi był bardzo,
bardzo ważny. Był dla Agaty jak kontury, bez których kolory rozmywały
się na wszystkie strony. Wystarczył jednak jeden przypadkowy ruch, jedno
muśnięcie palca, by rozmazać węgiel i zostawić na rysunku niezmywalną
skazę.
Gabryś może i się
popisywał, może i żartował ze śmierci i chodził jak emo, ale Gabryś był
cały czas tym cholernie ważnym Gabrysiem. Bo kiedy ratowała jego,
ratowała też siebie, po trochu.
Myślała, że obudzi go
jej przyspieszone bicie serca, ale spał całą drogę, z brwiami
wyglądającymi jak zmarszczone i fioletowymi dołami pod oczami.
Agata westchnęła do
swoich wspomnień i przelotnie oceniła, jak Gabryś wyglądał w tej chwili.
Po kilku latach oczywiście wiele się zmieniło. Nie miał zmęczonych
oczu, brwi tworzyły łagodny łuk. Nosił białe koszulki. Wraz ze
zrzuceniem z siebie pokrywy w postaci czarnej bluzy, wydawał się
najbardziej słonecznym człowiekiem, jakiego kiedykolwiek spotkała.
Spojrzała na
przesuwające się za oknem autobusu drzewa. Pomyślała o czarnych włosach
Kamila, i o tym, że w Gdańsku czeka na nią zimna kawa – zostawiła ją na
biurku, zbytnio spiesząc, by zobaczyć Gabriela.
A teraz, gdy Gabryś
był z nią, powoli zapominała o czarnych krukach, które malowała, myśląc o
nim. Gabryś był teraz bielą. Bielą, której podświadomie nie znosiła.
it's just a little emotion
so why the sense of urgency
so why the sense of urgency
one shot z 3 sierpnia 2017
(a/n) Z Gabim i Agatką będzie coś osobnego, ale na razie tylko kołatają mi się po głowie, więc może kiedyś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz