środa, 20 czerwca 2018

don't worry my love, we're learning to love

         Żeby zacząć chodzić z uroczą Basią, musiał obiecać jedną rzecz.
         "Nie zbliżaj się do mojej siostry, rozumiesz? Najlepiej nie nawiązuj z nią żadnego kontaktu. Wiem, że to trochę absurdalny wymóg, ale to moja jedyna prośba do ciebie".
         Dlatego Michał nawet nie spojrzał na Rebekę, która nagle postanowiła wejść do pokoju siostry, głośno przy tym ziewając.
         ― Słyszałam śmiechy ― dziewczyna usiadła po turecku na środku dywanu, przodem do siedzącej na łóżku świeżo upieczonej pary. Szeroki uśmiech, którego intencji Michał nie mógł odgadnąć, zagościł na jej twarzy. ― Co robicie?
         ― Josh opowiada mi o swoich dziwnych koleżankach ― mruknęła Basia, której głowa spoczęła na ramieniu chłopaka.
         Ona mówiła na niego Josh, on mówił do niej Tyler. A częściej Tyleree, bo jakkolwiek bardzo lubił Twenty One Pilots, tak wolał nie nazywać swojej dziewczyny imieniem jakiegoś faceta. Co prawda nieprzeciętnie utalentowanego, ale nadal - faceta.
         ― Szczerze mówiąc, opublikowałam rozdział ― Rebeka trzasnęła kostkami palców, za co otrzymała poirytowane spojrzenie od siostry ― ...i trochę się nudzę. Mogę wam potowarzyszyć? Oczywiście, wyniosę się, jeśli rozkażecie.
         ― Jasne, zostań ― odparła obojętnie Basia. ― Michał, to co w końcu było z tą gumką?
         Michał dokończył swoją opowieść, uznając, że skoro jego dziewczynie nie przeszkadzała obecność siostry, jemu to też nie przeszkadzało. Ukradkiem zerkał jednak na obie dziewczyny i musiał zgodzić się z plotkami.
         Rebeka była jedną z tych popularnych dziewczyn - wymalowana, z pofarbowanymi na ciemnoczerwono włosami i kilkoma kolczykami w uszach. Miała czym oddychać oraz czym kręcić facetów i podkreślała obie te cechy wszystkim, czym mogła. Nawet teraz, gdy siedziała po turecku na dywanie i kiwała się w tę i wewte, Michałowi wydawało się, że specjalnie pochyla się tak, żeby uwidocznić swój głęboki dekolt.
         Ona i Basia były zupełnymi przeciwieństwami. Basia była cichutka, drobna i nieśmiała. Kontakty z ludźmi nie przychodziły jej zbyt łatwo, prawie się nie malowała i ubierała się minimalistycznie.
         Plotki głosiły, że gdyby postawić je obok siebie, nawet największy bystrzacha nie odgadłby, że są tak blisko spokrewnione. Nawet siedząc w jednym pokoju nie wyglądały jak siostry. Mogłyby być co najwyżej koleżankami z klasy, z czego Basia byłaby tą, co wiecznie musi jakoś wkupywać się w łaski tej drugiej.
         Rebekę Michał znał przelotnie. Wiedział, że ma dużo znajomych, pisze opowiadania i ładnie rysuje. Jej strona na Facebooku miała już 5000 polubień. Nie podzielała jednak gustu muzycznego Basi – wolała ostrzejsze brzmienia.
         Nie żeby go to jakoś strasznie interesowało.
         W tle skończyła się piosenka Twenty One Pilots, którą Basia podśpiewywała pod nosem. Michał wstał i podszedł do komputera, żeby szybko wyłączyć autoodtwarzanie. Przeleciał lekko znużonym wzrokiem listę podobnych utworów.
         ― Słuchaliśmy już chyba wszystkiego po dwa razy ― westchnął, zwracając się do swojej dziewczyny. ― Może jakiś inny zespół?
         ― No dobra ― Basia machnęła ręką. Oczy niemal same jej się zamykały. Była zmęczona, ale próbowała nie dać tego po sobie poznać. Michał godził się na to i nic nie mówił, bo strasznie nie chciał się z nią jeszcze rozstawać. Było późno, dziewczynie chciało się spać, a on wyobrażał sobie w takiej sytuacji odrobinę za dużo.
         Z rytmu kompletnie wybiła go Rebeka, której dłoń o długich paznokciach znienacka znalazła się na myszce komputera razem z jego dłonią.
         ― Co powiesz na Fall Out Boy? ― zarzuciła włosami. I znów Michał nie potrafił odczytać intencji jej uśmiechu, ani spojrzenia. Zadziornego, filuternego spojrzenia jasnych oczu. Długich rzęs. Pełnych, krwistoczerwonych ust. Nagich ramion...
         Zamrugał, gdy dotarło do niego, co powiedziała.
         ― Słuchasz? ― wypalił. Rebeka odsłoniła proste, zadbane zęby.
         ― Czasami.
         Było w tej dziewczynie coś niemożliwie ujmującego. Przyrównałby ją do konkursowych graffiti albo opuszczonego domu.
         Tajemnicza, pełna kolorów atmosfera unosiła się wokół niej niczym mgiełka słodkich perfum.
         Stukot wymalowanych paznokci o klawiaturę jakby przywrócił go do rzeczywistości. Zerknął kontrolnie na Basię, ale ta sprawdzała coś w telefonie, nie zdając sobie sprawy, że jej chłopak właśnie został zafascynowany przez jej siostrę.
         Rebeka z uśmiechem odpaliła My Songs Know What You Did In The Dark i wróciła na dywan. Michał jakoś nie mógł zmusić się do powrotu na swoje miejsce.
         ― Nie będzie ci przeszkadzało, że pośpiewam? ― Rebeka spytała siostry. Basia w międzyczasie położyła się na boku, trzymając telefon oburącz. Wzruszyła ramionami, co jej starsza siostra odebrała jako zgodę.
         Rebeka zaczęła cicho śpiewać, a było w tym śpiewie tak mało fałszu i tak wiele szczerości, że Michał nie mógł się powstrzymać od zawtórowania. Chwilę później śpiewali już na dwa głosy i razem wybierali kolejne piosenki.
         ― Oglądałeś wszystkie teledyski? ― spytała, patrząc na niego czujnie. Nie bał się jej wzroku, wręcz przeciwnie – odwzajemniał go, starając się okazać sto procent zainteresowania.
         ― Tworzą fajną historię ― odpowiedział. Gadali o ciekawostkach na temat zespołów, wynajdywali wspólne piosenki, a dziewczyna opowiedziała mu nawet trochę o swoim opowiadaniu. Michał kompletnie zatracił się w patrzeniu jej w oczy, a głównie na jej usta. Skupiał się na jej głosie, na tym, jak pięknie potrafiła intonować. Jaka była piękna i utalentowana, a przy tym pewna siebie. Jak łatwo rozmawiało się z nią o jej ulubionych rzeczach. Przez kilka cudownych chwil Michał czuł się wolny od zobowiązań, dumny i pewny siebie. Pozwolił, aby otumaniła go słodka mgiełka tajemniczości i ciągle chciał wdychać jej jeszcze więcej. I było tak inaczej.
         Nawet nie zauważył, kiedy Basia wstała. Zauważył za to, że Rebeka zamilkła.
         Młodsza dziewczyna stanęła przed nimi z zaciśniętymi pięściami i wycedziła przez zęby:
         ― Ok, jednak mi to przeszkadza.
         Cała trójka posłała sobie długie spojrzenia. Michał przerażone, Basia gniewne, Rebeka poważne.
         Nawet wyjście Rebeki z pokoju nie uleczyło nadszarpniętego zaufania delikatnej Basi.
         A Michał już wiedział, że popełnił straszny błąd, który zaważy na losach ich związku.

one shot z 15 czerwca 2017
(a/n) Po części inspirowane prawdziwymi zdarzeniami. I to ja pełniłam tutaj rolę Rebeki. Welp.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz