― Czyli wrzuciła cię i zamknęła szufladę?
― Mhm.
― Mhm.
― Bez zawahania?
― Mhm.
Mężczyzna nie
wiedział, co odpowiedzieć. Przyglądał się chłopcu, który siedział ze
zwieszoną głową i skulonymi ramionami, bawiąc się znalezionym ołówkiem.
Owszem, miał trochę źle pocieniowane włosy, smugę tuszu na lewym
policzku i trochę za długie palce, ale mimo wszystko nie mógł się
nadziwić, czemu tu wylądował. Był bardzo ładny. Dużo ładniejszy niż on,
mężczyzna z niedbale pokolorowanym pastelami, krzywym tatuażem na
ramieniu.
― Kiedyś się stąd urwiemy, zobaczysz ― spróbował pocieszyć chłopca.
Tak naprawdę nie wierzył we własne słowa. Wszyscy byli błędami, schowanymi głęboko w szufladzie, by nikt ich już nie ujrzał.
drabble z 18 lipca 2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz